Im prędzej dziecko chce się usamodzielnić, tym lepiej. I warto wstać rano trochę wcześniej, by na przykład ubrało się samo. Nie ma sensu wiecznie go wyręczać. Oczywiście, takie puszczenie samopas nie może nastąpić zbyt szybko, ale nie może też być przeciągane w nieskończoność.
Bo nastąpi taki moment, że zauważy, że rówieśnicy robią już wiele rzeczy samodzielnie, a rodzic nieprzyzwyczajony do tego, że dziecko będzie chciało ich naśladować, i tak na to nie pozwoli, bo będzie musiał się wtrącać choćby w każdy najmniejszy szczegół, by było tak, jak on tego chce. Nie można się zapierać, że jak zrobi coś mama lub tata, to będzie to zrobione lepiej i szybciej. Dziecko, jak każda istota żyjąca, musi mieć czas na poznanie nowej czynności i nauczyć się ją wykonywać coraz sprawniej i coraz dokładniej.
Marta Akuszewska
